Siad Dziewczyny! Tu mizoginia! Niszczy nas i miesza nam w głowie! Jak?

Możesz posłuchać w podcaście:

Link: odc 71

Tropię tło kobiecego stanu psychicznego, na który się stale natykam. Ostatnio myślałam o sytuacji, co się dzieje w umysłach, gdy kobieta oczekuje od partnera partnerskiego myślenia i działania w temacie sprzątania, dbania o dom i dzieci, a otrzymuje twierdzenie, że on tego nie lubi. Partner unika tematu, zostawia kobietę z tymi sprawami, czuje się atakowany, niesprawiedliwie traktowany, a kobieta zaczyna czuć się złym człowiekiem.

I to może być bardzo fajny facet, ale mizoginia ma wielką moc i jest w nas wmontowana od wieków.

Rozkminiam więc:

To coś, to jest jak paragraf 22.

Tekst w Wikipedii:

„Tytułowy paragraf 22 to paradoks, przepis, który dawał żołnierzowi możliwość natychmiastowego zakończenia pełnienia służby na własną prośbę z powodu choroby psychicznej. Jednak ktoś, kto w trosce o uratowanie własnego życia wnosi o zwolnienie ze służby, udowadnia, że jest psychicznie zdrowy, a tym samym nie może prosić o zwolnienie z powodu choroby psychicznej.

Akcja książki rozgrywa się w czasie drugiej wojny światowej. Jej głównym bohaterem jest amerykański bombardier Yossarian, stacjonujący wraz ze swoją jednostką we Włoszech. Książka ukazuje w groteskowy sposób bezsens i absurdy współczesnej wojny, prywatę i chęć awansu dowódców kosztem życia młodych pilotów.

Heller zaczął pisać książkę w 1953 roku, opierając się na osobistych doświadczeniach. Początkowo miała ona nosić tytuł Paragraf 18. Została wydana w 1961 roku, zdobywając ogromną popularność i dzieląc krytyków.

Mizoginia to asymetryczna filozofia wsparcia moralnego. Jest jak paragraf 22.

 Im bardziej o nim mówimy tym bardziej się nasila. Nie ma na niego rady.  

W domyśle zakłada się milcząco, że jest  ta uprzywilejowana grupa osób, która posiada dostęp i moralne prawo do:

• opieki,
• bycia rozumianym
• do wygody,
• bycia obsługiwanych na każdej płaszczyźnie: seksualnej, emocjonalnej, reprodukcyjnej,
• pocieszania,
• ułatwiania im życia.

Jednocześnie inne grupy nie posiadają dostępu do w/w praw i przywilejów.

Wsparcie moralne w relacjach dotyczy uprzywilejowanej grupy ludzi, domyślnie, gdy o nich czytamy czy słyszymy – chodzi o heteroseksualnych, białych, ze średniej co najmniej klasy zamożności.

Współcześnie może to im  prawo do „wyrażania swojego zdania” wobec kobiet i innych ludzi, którym również nie są „nadane” pełne ludzkie prawa do życia jaki istoty ludzkie, żyjące w pełni :

• poczynając od narzekania
• poprzez ocenianie kobiet,
• krytykowanie wszelkich ich przymiotów
•  po trollowanie w internecie  kobiet i innych grup, którym odbiera się prawo do bycia w pełni ludźmi.

No właśnie, bo jeśli nie mają dostępu do przywilejów i praw bycia uznanych razem z grupą uprzywilejowaną, wypadają z pojęcia „człowieczeństswa”i mają mniejsze prawa moralne, prawne i społeczne.

Nie mają pełni praw wyrażania siebie, wybierania, decydowania o sobie, o przestrzeni, o swoim ciele.

Jest to milcząca zgoda społeczna na wspieranie się na kobietach, szczególnie będących w stałych rolach kobiety- matki, żony, córki itd.

Ma to wydźwięk również np. w sprawach sądowych w których pojawia się wydźwięk zaniedbywania przez kobiety będące tych rolach („zaniedbania” męża, gwałty- zakładające , że kobieta raczej chce tylko tak mówi, że nie chce, zakłada się milcząco, że bywa nawet winna przemocy, która ją spotyka- to też wyraz, że z kobiet się po prostu korzysta, że się z niej korzysta) . To samo może dotyczych na przykład dzieci.

Ataki na kobiety w życiu społecznym polegają na ich deprywacji, kobiety mają dawać i opiekować. Nic ponadto nie jest oczekiwane.

Sposób myślenia zakładający zazdrosne gromadzenie stanowisk gwarantujących władzę, podziw, sprawczość- dla uprzywilejowanej w/w grupy to kolejna cecha mizoginii.

Kobiety chcące sięgnąć po władzę – w zakresie decydowania o sobie jak i roli w polityce uważane są za moralnie podejrzane, niegodne i nie uprawnione do tego.

Zarzuca się jej, zgodnie z myśleniem mizoginistycznym, że zaniedbuje rodzinę, dzieci, męża.

Kandydatki na prezydentki i premierki są przepytywane przez dziennikarzy na ten temat!

Jest to naruszenie „umowy” społecznej gdy kobieta chce żyć jak istota ludzka, a nie Dawczyni.

Zdumienie i poruszenie, gdyby prezydentka była w ciąży?

Premierki też? Premierka Szwecji na imprezie?

Dominują ustalenia chroniące historycznie dominujących uprzywilejowanych ludzi (mężczyzn) przez skutkami ich moralnych upadków. Chronią ich przed wstydem, winą niemoralnych czynów, sprawiają, że zawsze mają racją i są w prawie , mówią i czynią słusznie – po to powstały. Bo mogły powstać.

Zasady te czynią  kobiety niewiarygodnymi, nie moralnymi, złymi ludźmi gdy opuszczają swoje miejsce w szeregu mizoginistycznym.

 TO JEST TO COŚ, CO DIAGNOZUJĘ JAKO BRAKUJĄCY ELEMENT!

Poczucie bycia złym człowiekiem- to słyszę często na sesjach- gdy kobieta nie utrzymuje się w pozycji jaką ustalono dla niej wieki temu. Wielkie religie to wsparły i nauczały na lekcja religii tego porządku

Jest to bardzo SILNIE UMOCOWANA FILOZOFIA.

Dla mnie to odwrócone prawo jest złem i niszczy w umysłach kobiecych zdrowy odbiór siebie, produje lęk, depresje i zaburzenia psychosomatyczne jeśli mamy żyć jakby jej nie było.

Czyli nie tylko korzystanie z kobiet ma być w tle i nie widoczne ale mamy jeszcze żyć jakby tego nie było. Jeśli chcesz nie kontynuować, napotkasz zdziwione spojrzenie, co z Tobą nie tak, przecież wszyscy jesteśmy równi, prawda? Masz jakiś problem z mężczyznami, może to z Tobą coś jest nie tak?

Analityczna filozofia feminstyczna , czyli spojrzenie z pozycji kobiecej rozkminia ten temat i daje nam szansę ZOBACZENIA tła, uwidocznienia go, zobaczenia siebie na jego tle.

Gdy zaczniemy nazywać tło, może nas spotkać więc postawa reaktywna charakteryzują,ca mizoginię, czyli uraza, wina, wstyd, potępienie, obwinienie.

Możesz więc poczuć, że wyrażając swoje zdanie, dbając o siebie i swoje potrzeby ROBISZ KOMUŚ KRZYWDĘ! Że jesteś złym człowiekiem!

To pułapka! Ale już o niej wiemy więc możemy z nia zrobić co chcemy 🙂