To nie przesada.
Przeczytałam właśnie książkę pod tym tytułem. I naprawdę:
Jeśli nie odpuścimy w porę może to zakończyć się:
1.poświęceniem swojego życia osobie toksycznej lub toksycznej pracy
2. bankructwem lub wielkimi kosztami finansowymi, jeśli ciągniemy coś w imię przywiązania się do dawnej swojej decyzji lub do swojego wizerunku
3. śmiercią, jeśli nie wycofamy się w porę, autorka podaje przykłady alpinistów nie odpuszczających pomimo sygnałów i wiedzy, że trzeba to zrobić.
Książkę warto przeczytać, a treść nasuwa mi kilka refleksji.
Posłuchaj odcinek 74 w podcaście na ten temat i zobacz materiał 74 na YT.
https://vimeo.com/893015535?share=copy
Natomiast w tym artykule na chwilę zobacz pułapki mentalne przeciwko zostawianiu czegoś zbędnego, szkodliwego, już nieaktualnego, czegoś w co dalej nie widzisz sensu (czasowego, emocjonalnego, finansowego, relacyjnego) aby iść.
- Przywiązanie do swojego wyboru i decyzji=nadawanie czemuś większego sensu niż ma, bo to JA stworzyłam i wymyśliłam.
- Przywiązanie do posiadania- skoro JA TO MAM, bo wybrałam, zdecydowałam to musi mieć sens i być dobre. NP. samochód za drogi w eksploatacji ale pieszczę go i trzymam, by pojeździć kilkanaście minut w tygodniu, nadając temu coraz to nowe sensy np. że samochód daje mi poczucie wolności.
- Zaprzeczanie faktowi braku sensu dalszego działania ale angażowanie nawet większych wysiłków i finansów, aby WYGLĄDAŁO, że to ma sens. Nie rozwiązuję przy tym podstawowego problemu np. strata jakie przynosi firma, związek , inne aktywności.
- Nie ustalenie KRYTERÓW REZYGNACJI, brniemy w coś co nas posiada coraz bardziej, drenując siebie z energii i pieniędzy.
- Przywiązanie do wizerunku i tożsamości zbudowanej na tym czymś, co sprawia, że wycofanie wydaje się znikaniem, uniecestwieniem siebie. A więc brniemy nadając nowe sensy: poświęcenie dla dzieci, „nie mogę zostawić formy, klientów” i wiele innych dobrych racjonalizacji.
I tu warto zatrzymać się przy KRYTERIACH REZYGNACJI.
Po czym poznasz, że czas na zostawienie projektu, sprawy, relacji?
Posiadanie takiej listy ułatwi Ci sprawę, gdy mechanizmy zaprzeczenia zaczną tworzyć bajkową scenerię, że jest fajnie i wydaje Ci się, że nie ma to sensu.
W książce „Odpuść” jest sporo przykładów, naprawdę wartych zapoznania się.
Słusznie autorka pisze, że historie o którym słyszymy, czytamy w książkach i oglądamy w filmach to historie NIE ODPUSZCZANIA BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO.
Na przykład kosztem własnego życia. To nas kręci? Ma budzić podziw? Może….
Natomiast odpuszczanie, zostawianie, zmiana na coś innego, porzucenie celu jest traktowane jako słabość.
Nieumiejętność tracenia wcześniejszych założeń i celów i odpuszczania to wielki problem w naszym świecie. Kosztuje wiele istnień ludzkich. Jest w stylu przywódców macho: zgińmy wszyscy.
Najbardziej mnie zachwyciła historia Phillipsa w książce, zwłaszcza, że byłam jakiś czas w ich muzeum i widziałam ten proces na własne oczy.
A więc: po czym poznasz, że czas zrezygnować? W jakim obszarze życia możesz to rozważyć? Określ kryteria.
Umiejętność zostawienie wieloletniej tożsamości producenta żarówek, sprzedanie tego businessu i skupienie się na odkryciach naukowych, technicznych i medycznych. O tym nie wiedziałam 😊 tak bardzo kojarzyli mi się z żarówkami, oświetleniem i sprzętem domowym. Sukces i dalszy rozwój tej formy jest oparty na umiejętności rezygnacji, zostawienia, rozstania się z dawną tożsamością.