O wyzwalaniu z automatycznych przekonań o sobie.

O uwalnianiu serca kobiecego. link do podcastu o roli medytacji w wyzwalaniu z przekonań toksycznych (odcinek 63).

Z czego?

Jak?

Kiedy?

Gdzie?

O jakie uwalnianie chodzi?

Żyjemy w okresie pokoju, nikt nas nie najechał, nie zniewolił.

Ale czy aby na pewno?

Cóż, prawa rządzące dużymi grupami, społeczeństwami, państwami, partiami, organizacjami religijnymi rządzi się specyficznymi prawami.

Nie będę ich teraz tutaj analizować, taka wiedza jest dostępna. Od zarania wieków funkcjonowały zjawiska, gdzie jedni podporządkowywali sobie drugich, wykorzystywali słabszych i zależnych lub po prostu tworzyli taką narrację o jakiejś grupie osób. O dziwo to mężczyźni byli w 90 % u władzy, jakoś tak się złożyło.

Nie obrażam się na to, obserwuję i uwalniam, by siebie nie zatruwać się negatywnymi emocjami.

Badano to zjawisko i zauważono, że wystarczy uprzedmiotowić, odebrać znaczenie komuś/grupie osób ,a  o dziwo w taką manipulację jest w stanie uwierzyć całe społeczeństwo (może mamy jako gatunek taką potrzebę, by ktoś nam mówił jak myśleć, może to pomaga utrzymać grupę razem, hm), by uczynić niewolników  lub nie-ludzi  z jakiejś grupy osób (niepełnosprawni, kobiety, osoby homoseksualne,  LGPTQ+, jakieś konkretne narodowości-   w zależności od epoki).

Komu to potrzebne? Kierowanie ludźmi i utrzymywanie władzy często opiera się na lęku, wzbudzaniu lęku i poczucia zagrożenia, i potem  rozgrywaniu tego lęku w społeczeństwie. W wielkiej grupie zanika nam zdrowy rozsądek…?

To nie jest artykuł naukowy ani polityczny.

 Chcę jedynie pokazać i nazwać zjawiska, z którymi mamy do czynienia, gdy tropimy w sobie kobiecy lęk i jego źródła.

Od czego więc mamy się uwalniać ? Od przekonań.

PRZEKONANIA o tym jaka masz być  i co masz robić jako kobieta –  jeśli tylko Ci nie służą – są do oddania do nadawcy.

Negatywne przekonania o sobie  poznasz to po uczuciach. Więc gdy tylko poczujesz lęk i poczucie i winy i lub/i wstyd,  trop w sobie przekonania i myśli, które mogą nie być Twoje, a mają na celu spacyfikować Cię w jakikolwiek sposób i przestraszyć:

  • Mają Cię powstrzymać przed wypowiedzeniem własnego zdania, zgody, niezgody.
  • Mają sprawić, że sama unieważnisz swoje stanowisko czy wybór i wycofasz się do kącika.
  • Bez gadania weźmiesz na siebie nie swoje emocje, obciążenia, obowiązki zamiast wyrazić swoje naturalne oczekiwania i pragnienia, by być poważnie traktowana jak osoba pełnoprawna, dorosła, niezależna, oddająca innym ich odpowiedzialności.

Jak  brzmią te przekonania?

  • Jeśli brzmią, bo czasem jest to tylko zwiewne wrażenie, słaby cień, coś  co sprawia, że się wycofujesz, milkniesz, przytakujesz, chociaż się nie zgadasz.
  • Jeśli jednak zaczynasz je rozczytywać, to może być subtelnie : „ee, co ja tak wiem” mimo, że jesteś ekspertką w jakiejś dziedzinie.
  • To może być silny krytyk wewnętrzny: „Zwariowałaś? Co ty wyrabiasz! Siedź cicho, jeszcze tam Cię nie było” ”Źle Ci tu? „”Po co Ci to?” ,”Jesteś nieudacznikiem”
  • Dopisz znane Ci:…………………

Jak to zrobić? Jak odczepić przyklejone skorupy szkodliwych przekonań?

Ha! To wielki temat. Jak pewnie zauważyłaś piszę o:

  • nabywaniu świadomości o tym jaka działa nasz świat (jego patriarchalne elementy, które ustawiają kobiety w szeregu podwykonawczyń, a jednocześnie wynosząc je na piedestał całując rączki ) oraz
  • samoświadomości  swojego funkcjonowania.

Jest to proces, uświadamiania sobie realności, który powinien stać się zdrowym nawykiem na co dzień.

Celem zaś – odczepianie kolejnych wagoników przyczepionych do nas czy w formie zakazów, czy nakazów, ubranych często w troskę czy robienie nam dobrze wbrew woli kobiet. Myślę, że rośnie kolejne pokolenie kobiet, które już nie dadzą się tak łatwo nabrać, że zakazy i nakazy dotyczące chociażby naszych ciał, są czynione z sensem i troską.

Temat kobiecych ciał i pytania do kogo należą , do Ciebie czy …do kogo, właśnie? poruszę kiedy indziej, abyś wiedziała gdzie odczepić ten wagonik i odzyskać swoje ciało na zawsze.

Kiedy robić uwalnianie od przekonań ograniczających?

Codziennie, będąc w dobrym kontakcie ze sobą czyli :

  •  ze swoim ciałem,
  •  sferą duchową,
  • emocjami i
  • umysłem

Gdzie to robić? Wszędzie!

  • Dialog wewnętrzny, który wraz z Twoją uważnością zamieni się z krytycznego na życzliwie wspierający towarzyszyć Ci będzie zawsze i wszędzie, jeśli będziesz świadomie go stosować.
  • W obszarze swojego ciała – wyrazi się to poprzez praktykowanie uważności swojego istnienia. Tu nikt Cię nie będzie manipulował . Skupiasz się na swoim oddechu, ćwiczyć postawę obserwatora (neutralnego, życzliwego, współczującego). Powracasz do swojego ciała z wdzięcznością zamiast oceniania go.
  • W ramach rozwijania swojej własnej relacji z ciałem, które jak wehikuł przenosi Cię w obszary duszy jako Twojej najgłębszej, najprawdziwszej  istoty – uczysz się o sobie prawdy i tylko prawdy. Jesteś. Czujesz. Obserwujesz.
  • Uczysz swój umysł, że nawet był trenowany i „wychowywany” przez patriarchalne struktury i cienie w umysłach swoich bliskich, szkołę, organizacje religijne i państwowe to możesz mieć, poprzez postawę obserwującą, wgląd i wybór, co zrobisz dalej z obserwacjami. Co wybierasz, a czego nie.
  • NIE jest pełnym zdaniem. Nie musisz się tłumaczyć, oceniać siebie ani innych. Możesz być wolna od robienia tego.  Wzbudzanie w Tobie przekonania że jesteś lepsza lub gorsza od kogoś nie służy Tobie. Wzbudza niepokój, lęk , że nie jesteś w porządku albo, że będziesz gorsza gdy nie będziesz gonić za celami, które ktoś Ci narzuca. Na przykład wmawia Ci wizję jakim życiem powinnaś żyć.
  •  Jaka jest wizja kobiety, jak powinna wyglądać, jak spędzać czas, czego nie robić, z kim się wiązać, mieć/ nie mieć dzieci, i tak dalej. Uciekaj gdzie pieprz rośnie gdy słyszysz takie pomysły. Na szczęście, mamy wiele przykładów kobiet, co pokazuje, że kobiecość to nieskończone możliwości. Jeśli tylko to chcesz. Możesz wybrać zasady patriarchatu, masz prawo nie chcieć szukać poza systemem. Jeśli to naprawdę Twój wybór, to jest ok.

Narzędzia?

  1. Medytacja, praca z ciałem – tu siebie spotkasz.
  2. Mindfulness- uważność, czyli zen po zachodniemu, przebadany przez neuronaukę na wszystkie sposoby
  3. zmienia mózg,
  4. pomaga oduczyć  umysł od nawyków automatycznie powtarzanych (tych szkodliwych nie przydatnych)
  5. daje dyscyplinę, która sama wybierasz np. zasadę, by autorefleksja stała się nowym dobrym nawykiem. Nie krytyka ! Rozmowa ze sobą.

Jak to robić?

Notes, pamiętnik, smartfon. 1 minuta dziennie- kilka zdań do siebie, zdanie wdzięczności do siebie, że poświęciłaś sobie czas. Pytanie do siebie, czego teraz potrzebujesz? Po minucie kończysz i planujesz następne spotkanie ze sobą, na 2 minuty nie więcej. Gdy powstanie nawyk , możesz poszerzać tą dobrą sferę dla siebie.

Może potem dwa razy dziennie.

Początkowo 1 minuta dziennie świadomego oddechu, który zaplanujesz i zrobić. I to samo, co powyżej

Stopniowo dzień po dniu możesz poszerzać nowy obszar Twojej wolności – zachowań, nawyków, które będą Cię wspierać, dodawać siły (prawdziwej!)

Pamiętaj, aby zacząć od małego kroku ale powtarzanego systematycznie i prosto.

1 minuta ale świadomie i codziennie. Gdy się przyzwyczaisz, poszerzaj i rozwijaj.

Od tej 1 minuty zacznie się budowanie  / odkrywanie swojej najpotężniejszej swojej postaci, Istoty Poznanej czy raczej przypomnianej.

Bo przecież urodziłaś się już ze swoim potencjałem! A teraz go sobie przypominasz, poznajesz.

Pamiętaj !

Nawyk- to wydeptane ścieżki neuronalne .

Wydeptuj więc te o które Ci chodzi , nie depcz tam gdzie nie chcesz utrwalać nawyków- na przykład lękowych interpretacji na swój temat.

Nie inwestuj energii w te, których nie chcesz, poprzez zamartwianie się. Ale tez nie walcz z nimi! To jest dopiero inwestycja energetyczne i utrwalanie niechcianych ścieżek w mózgu!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spodobał Ci się wpis? Proszę, podaj dalej. Dziękuję!

Scroll to Top