Co na 2024? Jaki dobre pytania sobie zadasz?

Ja zwalniam, zatrzymuję się jeszcze bardziej. Uważnie. Link do odcinka w podcaście pt. Zwalniam, degustuję życie.

Skąd ten pomysł?

Naturalny efekt corocznego bilansu, który robię co rok.

Tym razem w małej grupce rozwojowej, gdzie zauważyłam, że wspólnym wątkiem było odpoczywanie, niewiedza jak to robić, dawanie lub nie dawanie sobie prawa, by praktykować odpoczywania.

Temat niby banalny ale nieee!

To ważny, nie doceniamy temat gdyż wiele kobiet ma z nim problem i nawet o nim nie wie. Wręcz przeciwnie, może być wrażenie, że odpoczywać umiemy. Ale jakoś stale jesteśmy zmęczone…

Sama stwierdzam ku swojemu zdumieniu, że dość szybko zamieniam odpoczynek w robienie czegoś.

Zaznaczam że robienie, sprawczość jest ważna i po je odkryciu w sobie można chcieć się nią napawać.

Jednak dbanie o proporcje i uważne patrzenie, czy nie zamieniamy wolnego czasu znowu w jakieś zabieganie, spinanie się, by z czymś zdążyć, nie wkrada się niespostrzeżenie.

Tak też właśnie czynię.

2023 był bardzo aktywny, wiele nowych wyzwań, uczenie się mnóstwa nowych rzeczy, spotykanie z lękami przed nowym i technicznym. Bardzo ciekawe, rozwijające.

Ale teraz upomina się inna część (jak widzisz opisuję proces obserwacji, czego trzeba tu i teraz).

Ta, która była odsunięta w czasie tej intensywnej nauki, licznych spotkań i rozwiązywania dylematów informatyczno-technicznych.

Część odpoczywająca poprzez snucie się, wałęsanie z chwili na chwilę, chcąca pobyć w trybie stand-by.

Taka, której nikt nie opisuje w książkach (za bardzo), bo kojarzy się z nic nie robieniem, a to, szczególnie dla kobiet, jest straszne słowo.

Leżysz i nic nie robisz? Albo jeszcze gorzej: „Leżysz w dzień?”.  Znasz to?

Tak więc przenoszenie uwagi z chwili na chwilę, nie planując co zaraz zrobię lub co trzeba zrobić, wałęsanie się po okolicach piechotą, z pieskami czy na rowerze.

Zdecydowanie za mało swobodnego, nie ustrukturowanego czasu było i teraz się upomina.

Dobrze, że słucham i usłyszałam 😊.

Tak więc zmiany na 2024 to:

  • Moja strona www będzie głównie blogiem, jeśli pojawi się kurs w sklepie, o leku to dam znać, ale nie określam sobie teraz nowych zadań.
  • Chociaż na mojej www. Jest opisana szeroko oferta, nie w 2024 nie realizuję indywidualnych programów z powodów czasowych, jak widzisz, ale będą się nią inspirować i może utworzę mini edukację w dotychczasowej formie.
  • Treści będą się pojawiały, ale komplet treści, do których odsyłam osoby będące u mnie w sesjach już jest, więc zobaczę jakie tematy do mnie przyjdą.
  • Częstotliwość będzie spontaniczna, czasem co tydzień, czasem rzadziej, tak, by materiał dojrzał i zmieścił się w limicie czasu jaki sobie wyznaczyłam tygodniowo na nagrywanie i pisanie i abym miała dużo więcej czasu na wałęsanie 😊

Jak widzisz, jest to praktyczne ćwiczenie z rezygnowania. Odpuszczania. Podejmowania zmiany projektu w akcji.

Coś zamierzałam ale zmieniłam zdanie, ale dowiedziałam się czego TERAZ potrzebuję, dopiera jak zrobiłam konkretnie kroki.

Dlatego tyle pisze o ROBIENIU małych kroków ku swoim celo, nawet jeśli to będzie „tylko” i aż, ustawienie stóp w pożądanym kierunku i utrzymanie ich tam świadomie i z uwagą.

Trzeba zaryzykować, nawet jeśli zmiana zdania będzie Cię kosztować.

Jesteśmy nauczone, że jak coś zaczniesz, to musisz trwać. Nie! A może lepiej: nie w każdej sprawie.

Wycofanie swojej energii i czasu z relacji, sytuacji, aktywności, która na tu i teraz już nie będzie dla Ciebie właściwa jest najlepszą rzeczą ever.

Poczułam lekkość gdy zrozumiałam swoją część nawołującą mnie na pastwisko, do pasienia się więcej.

Pamiętam takie hasło na t-shircie u kogoś:
„Mogę ale nie zrobię”.

Ujęło mnie to. To temat wielu z nas- umiesz i to świetnie ogarniać wiele spraw na raz ale co z tego skoro pomijasz siebie?

Nie branie, nie podejmowanie się, zostawianie spraw innych im samym do wzięcia odpowiedzialności, odpuszczenie sobie, w końcu powstrzymanie siebie, chociaż w tle rysują się wspaniałe wyzwania…

To jest to.

Wyzwaniem jest zaprzestanie lub ograniczenie wyzwania jeśli ceną jest zostawienie siebie.

Jak Ci to brzmi?

Dla mnie to bomba. Ale nawyk angażowania się i zapominania o sobie wymaga doglądania codziennie ! Jest ranek, który miałam poświęcić jodze !!!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spodobał Ci się wpis? Proszę, podaj dalej. Dziękuję!

Scroll to Top